7 Obserwatorzy
14 Obserwuję
czlowieksensu

Umilacze

Literatura pozostawia po sobie niepokój. Przebywanie wśród książek bywa niewygodne, czasami wręcz bolesne. Można ponieść wiele obrażeń. Rozciąć tu i tam fragment skóry, obedrzeć kolona na wyboistej metaforyce, stracić równowagę wśród wielości strof. Częściej jednak kontakt z literaturą przypomina moment, w którym ukradkiem w starej ciemnej spiżarni z niewielkimi prześwitami światła z zewnątrz, w smugach unoszącego się kurzu podkrada się i cichutko otwiera słoik dżemu malinowego. Wkładając palec do środka nabiera się nań jego zawartość i z przymkniętymi oczami go oblizuje, a na policzkach rozlewają się malinowe rumieńce wstydu, czy też rozkosznego zadowolenia.

Wystarczy chcieć!

Busem przez świat. Wyprawa pierwsza - Karol Lewandowski

                    Od zawsze chciałam podróżować. To było silniejsze ode mnie.  Już jako mała dziewczynka przepadłam za wszystkimi możliwymi środkami lokomocji. Uwielbiałam świat oglądany zza szyby pociągu, tramwaju, autobusu. Przesuwające się za oknem budynki, ludzie na przystankach, zawijające się w przypływie ruchu uliczki. Mój dziadek był motorniczym tramwaju, więc od małego zabierał mnie na wycieczki. Zaczynając od bliskich przestrzeni, to tych coraz dalszych. To dzięki niemu długie przebywanie w jednym miejscu bywa dla mnie nie do zniesienia. Wtedy muszę chociaż na chwile ruszyć przed siebie. 

                    Moje  młodzieńcze  wycieczki ograniczały się, ze względów finansowych, do obszaru Polski. Byłam wielokrotnie: nad morzem, na obozach wędrownych w: Karkonoszach, Sudetach, Łodzi, Krakowie, Białymstoku. Jeździłam na różne festiwale muzyczne: Slot Art w Lubiążu, Woodstock. Jednak zawsze marzyłam czymś odleglejszym.

                    Pamiętam, jak w 2011 roku zaczęłam oglądam filmiki chłopaków z ekipy 

Busem przez świat. Nie mogłam uwierzyć, że tak małym kosztem można zwiedzić tyle niezwykłych miejsc. To wtedy, po raz pierwszy pomyślałam, że aby spełnić swoje pragnienia wystarczy chcieć i przestać ciągle analizować, Wystarczy skupić się na realizacji danego planu i nie się zastanawiać, nad tym co może pójść nie tak. Dwa lata później pojechałam na swoją pierwszą wyprawę. Starym autobusem, nie posiadającym nawet klimatyzacji, wybrałam się z 40 przeróżnych osób w podróż dookoła włoskiego buta, 10 dni spędzając na Sycylii. Organizatorem wyjazdu był Bolek- emerytowany historyk, od 20 lat podróżujący w ten sposób po całej Europie. Zazwyczaj spaliśmy na dziko lub korzystając z pomocy miejscowych. Cena takiego wyjazdu, w porównaniu z ofertami biur podróży, był niezwykle niska. nierównomiernie do bogactwa przeżyć, kształtowanych indywidualnie przez uczestnika, według własnych potrzeb:)

Od tamtego czasu zaczęłam nieprzerwaną wędrówkę. Najczęściej przemieszczam się autostopem, rezygnując z luksusów na rzecz przebywania wśród ludzi. Poznając ich sposób życia, postrzegania rzeczywistości, staram się kształtować swój światopogląd.       

                    Busem przez świat projekt, który w założeniu miał być spontaniczną wyprawą dwójki braci oraz ich znajomych. Docelowym miejscem podróży był Gibraltar. Jadąc odnowionym, pomalowanym w hippisowskie wzory busem, ekipa chciała jechać przed siebie, zahaczając o miejsca,których istnienia nie sposób się doszukać w komercyjnych przewodnikach. Przemierzając Czechy, Szwajcarię, Włochy, Francję, Portugalię  spotykali złych ludzi( skąpych Szwajcarów, barcelońskich złodziei, nadgorliwych policjantów ) oraz mnóstwo dobrych osób, niebojących się pomóc grupie ekscentrycznych nieznajomych(  m.in. pastor, Gosia z Walencji).  Nieustannie psująca się skrzynia biegów, kradzież, piętrzące się problemy nie były wstanie zniechęcić ich do osiągnięcia zamierzonego celu. Nie żeby nie wątpili, często dochodziło do spięć, ale samozaparcie oraz nadzieja, że jednak się uda pozwoliła odbyć podróż, która stała się inspiracją dla wielu osób(np. dla mnie :). W wyprawie towarzyszyła im kamera- po powrocie zmontowali filmik opisujący pierwszy etap projektu i wrzucili go na YouTube. Reakcja internautów była natychmiastowa! Wszyscy byli zachwyceni ideom. Później chłopcy zaczęli pojawiać się w gazetach, mówiły o nich stacje radiowe. Ten sukces pomógł im w zdobyciu sponsorów, inwestujących w ich nowe przedsięwzięcia.

                    Ta książka jest relacją z niezwykłej podróży, ale przede wszystkim jest to motywator dla osób wahających się w podjęciu decyzji o ruszeniu przed siebie. Nieprzekoloryzowane, autentyczne doświadczenia mogą być inspiracją dla niezliczonej ilości śmiałków. Odrzucenie lęku przed nieznanym, jest pierwszym, podstawowym krokiem po wykonaniu, którego jesteśmy wstanie zmierzyć się niezliczoną ilością piętrzących się problemów. Zasada jest prosta: wystarczy chcieć, ale również poświęcić, aby osiągnąć sukces!

                    Jeśli chodzi o zawartość merytoryczną całość opisana jest prostym, naturalnym językiem.Potoczne słownictwo tworzy więź bliskości między narratorem, a odbiorcą. Krótkie rozdziały fragmentują w sposób logiczny treść. Rozmiar wydania jest poręczny. Czyta się szybko, z zapartym tchem. 

Jedynym minusem może być skromna ilość zdjęć, ale z perspektywy ilości informacji, filmików zamieszczanych na stronie ekipy, nietrudno nadrobić to samodzielnie.

                    Aż chce się krzyknąć: Podróżuj często, gubienie się pomoże Ci odnaleźć siebie.

 

Busem przez świat - Europa 2010 - Part 1